Mścisław Kociejowski

Mścisław Kociejowski (1912-1994)

Absolwent Wydziału Nawigacyjnego z 1944 roku w Londynie; utalentowany rzeźbiarz, harcerz, żeglarz – załogant „Zawiszy Czarnego” i autor galionu na stewie żaglowca, uczestnik kampanii wrześniowej, więzień sowieckich łagrów, sybirak, w 1944 r. odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami, II oficer na „Wolnej Polsce”, kapitan żeglugi wielkiej, farmer w Kanadzie, prezes Sybiraków w Ottawie.

Urodził się we wrześniu 1912 r. w Symbirsku (rodzice Eustachy i Julia, matka była Ukrainką), dokąd ojciec – inżynier agronom został zesłany na przymusowe prace. A była to rodzina, której król Jan III Sobieski podarował ziemię na Ukrainie w uznaniu zasług w wojnie polsko-tureckiej. Ojciec często zmieniał miejsce pracy, toteż dzieci uczęszczały do różnych szkół, a języka polskiego uczyły się w domu od rodziców i czytając „Trylogię” Henryka Sienkiewicza.

Po ucieczce rodziny Kociejowskich z ogarniętej rewolucją Rosji do Polski Mścisław uczęszczał do szkół w Grodnie, Wilnie i Chełmie. W Warszawie – gdzie ukończył Szkołę Sztuk Pięknych, był w Akademii Sztuk Pięknych, na wydziale rzeźby, uczniem profesorów Jana Szczepkowskiego i Leona Wyczółkowskiego.

Jego pasją było też harcerstwo oraz żeglarstwo. Podczas studiów w Warszawie wstąpił do Oficerskiego Yacht Klubu Rzeczypospolitej Polskiej, był instruktorem na harcerskim jachcie „Zawisza Czarny”. A gdy w roku 1937 został ogłoszony ogólnopolski konkurs na projekt galionu, student Mścisław Kociejowski konkurs ten wygrał. „Rzeźba Zawiszy jest jego projektu i jego wykonania”[1] – napisał z dumą brat Witold.

W Kierownictwie Drużyn Żeglarskich Głównej Kwatery Harcerzy należał do komitetu redakcyjnego 224-stronicowego podręcznika pt. „Żeglarz”, wydanego w 1937 r. jako publikacja polecona do użytku kół szkolnych Ligi Morskiej i Kolonialnej (był też jednym z trzech autorów 83 ilustracji)[2].

Gdy został instruktorem na „Darze Pomorza”, napisał po latach: „Trafiłem w objęcia prawdziwych, szczerych ludzi morza, których serca, dusze i umysły z morzem zlane były w jedno tętno i rytm. Ludzie to byli wielcy i czci pełni. Generał Mariusz Zaruski, Jan Kuczyński i Bosman «Daru Pomorza» Jan Leszczyński, Waju zwany, byli i liczni druhowie, byli i liczni pijacy, łajdacy, i szlachetna brać marynarska”[3].

Nadeszła wojna. O świcie 1 września 1939 r. był na pokładzie „Zawiszy Czarnego”. Roztrzęsiony, udał się do Kapitanatu Portu, gdzie Mikołajowi Domaradzkiemu (abs. WN z 1927) zdał kasę „Zawiszy” i pobiegł do biura werbunkowego.

Młodszy brat Witold Kociejowski (abs. WN z 1944) wspominał: „Mój brat brał udział z bronią w ręku w obronie Gdyni koło Oksywia. Historia jego przeżyć na froncie jest pełna dramatycznych chwil, chociażby takich jak wtedy, gdy jego kolega Kuczyński [abs. WN z 1929, przyjaciel i żeglarz] został roze­rwany niemieckim granatem, o walce żołnierzy głodnych i śmiertelnie prze­męczonych”[4].

Wstrząsające są wspomnienia Mścisława z walk obronnych, które kończy tak: „Winienem wspomnieć o Żydzie z Gdańska, który w cywilu dołączył do batalionu i walczył bez tchu i odpoczynku, aż zginął, ubrany po cywilnemu. Podchorąży Jojte (lwowiak), pocisk artyleryjski z morza urwał mu obie nogi. On to przyniósł nam wycieńczonym, ale jeszcze silnym duchem, wieść 17 września o sowieckiej armii, co przekroczyła granicę Polski, aby wbijając nóż w plecy, pomóc Niemcom. To był najcięższy cios, jaki przeżyłem w tej wojnie. Jak silna i pełna oddania była obrona Gdyni i Kępy Oksywskiej świadczy fakt, że Niemcy weszli do Gdyni dopiero 14 września. Obrona zakończyła się bez kapitulacji. Trwaliśmy jeszcze resztkami sił na Oksywiu 19 września”[5].

Witold Kociejowski: „Po tym wszystkim brat ze swoim kolegą kpt. ż.w. Januszem Grodzic­kim [abs. WN z 1940] jechali na rowerach w ubraniach cywilnych przez całą Polskę. W drodze otoczeni przez uzbrojoną bandę volksdeutschów i bestialski sposób pobici za odmowę kopania własnych grobów. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności ura­towani przez niemieckiego oficera. Po powrocie do domu brat wraz z ojcem i naszą starą służącą Rosjanką byli aresztowani przez NKWD i w bydlęcych wagonach wywiezieni na Sybir do Irkuckiej Obłasti na ciężkie roboty”[6].

Mścisław Kociejowski „po umowie polsko-sowieckiej […] opuścił Murmańsk w załodze krążownika angielskiego «Trynidad»”[7].

Po dotarciu do Anglii od marca 1942 r. do października 1943 r. był starszym marynarzem na „Narwiku” – i brał udział w największej akcji ratunkowej II wojny światowej, podczas której załoga uratowała ponad 1000 rozbitków ze statku „Orcades”.

W Anglii ukończył Państwową Szkołę Morską. Na statkach Polskiej Marynarki Handlowej pływał w konwojach atlantyckich, uczestniczył w inwazji na Sycylię. W 1944 r. odznaczony został Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami.

Koniec wojny zastał go w Stanach Zjednoczonych. Po układzie jałtańskim wraz grupą oficerów i marynarzy odmówił podporządkowania się admiralicji sowieckiej i w Baltimore opuścił statek „Opole”.

W 1956 r. został II oficerem na „Wolnej Polsce”[8], której armatorem było prywatne towarzystwo żeglugowe Pulaski Transport Line, a kapitanem Jan Ćwikliński (abs. WN z 1924). „Wolna Polska” kursowała między Stanami Zjednoczonymi a Europą. W skład załogi wchodzili marynarze, którzy pozostali po wojnie na emigracji lub zbiegli ze statków.

W pierwszy „rejs ambasadorski” „Wolna Polska” wyszła z Nowego Jorku 14 stycznia 1956 r., po podniosłej uroczystości wciągnięcia na maszt flagi z atłasu, haftowanej złotą nicią. „Czterech marynarzy i ja ze starszym oficerem Hilarym Mikoszą w szeregu, orkiestra gra hymn amerykańskich gospodarzy i potem «Jeszcze Polska nie zginęła» i na wietrze załopotał biały orzeł w złotej koronie”[9].

Po Październiku ‘56, „wraz ze zmianą sytuacji politycznej w krajach bloku sowieckiego i liberalizacją systemu komunistycznego wyczerpywała się – przynajmniej z amerykańskiej perspektywy – misja «Wolnej Polski» na morzach”[10]. Po wygaśnięciu umowy dzierżawy Pulaski Transport Line nie przedłużyła kontraktu.

Mścisław Kociejowski zdał amerykańskie egzaminy nawigacyjne, które umożliwiły mu pracę na statkach US Army Navy Transport na Dalekim Wschodzie. Służbę tę skończył w randze kapitana w 1962 r. W 1948 r. podczas urlopu w Kanadzie kupił farmę i sprowadził do niej z Ugandy ojca i macochę Niurę (była Rosjanką, do wojny służącą w domu Kociejowskich, także wywiezioną na Sybir, gdy po porozumieniu Sikorski – Majski wielu Polaków uwolniono, ale na jej wyjazd Rosjanie nie zezwolili, więc Eustachy Kociejowski zawarł z nią na Syberii ślub).

Mścisław ożenił się i miał trzy córki. Utrzymanie się z farmerki nie było łatwe, toteż bardzo trudne warunki materialne zmuszały go kilkakrotnie do powrotu na morze. Potem pracował w porcie w Montrealu, a w 1977 r. przeszedł na emeryturę.

„Los nie szczędził Mu tragedii rodzinnych. Śmierć zabrała Mu żonę Irenę, potem drugą żonę Bogumiłę. Najmłodsza z córek, 14-letnia Halina, umiera w czasie operacji po upadku na lekcji gimnastyki, a On, w drodze do szpitala traci przytomność i ulega wypadkowi samochodowemu. W tym samym czasie w Polsce umiera Jego ojciec”[11].

Do Stowarzyszenia Polskich Kombatantów wstąpił w latach 70. XX w. Z czasem przeniósł się do Ottawy, gdzie wraz z trzecią żoną włączył się w życie społeczne.

Zmarł 29 marca 1994 r., w dniu, gdy „jako pierwszy z grupy miał zostać odznaczony przez ministra obrony narodowej RP admirała Piotra Kołodziejczyka Krzyżem Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie z okuciem Bitwy i konwoje morskie. Niestety, na tę uroczystość już nie przybył. Jako zdyscyplinowany żołnierz wykonywał właśnie ostatni, najważniejszy rozkaz: stawienie się przed obliczem Boga, aby złożyć raport ze swego życia. Zapewne usłyszał: – Dziękuję ci, synu – bo dobrze zasłużyłeś się swojej ojczyźnie”[12] – mówił podczas mszy żałobnej Zbigniew Pierścianowski, prezes Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Koło nr 8 w Ottawie.

Spoczął na Notre-Dame of Ottawa Cemetary.

Źródła: Kadry morskie Rzeczypospolitej, tom I, pod red. Jana Kazimierza Sawickiego, wyd. II, Gdynia 2000; Witold Kociejowski, Poszarpane życie, Gdańsk 1993; Biuletyny SASM „Echo Morza”; „Zapiski Historyczne”; londyńskie „Okólniki”; „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis”; Mścisław Kociejowski, Fragment wspomnień (maszynopis), w zbiorach Sali Tradycji UMG; spkottawa.ca; findagrave.com

[1] Witold Kociejowski, Poszarpane życie, Gdańsk 1993, s. 24.

[2] Adam Ruta, Biblioteczka Harcerskich Drużyn Żeglarskich, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis”, folia 47, Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia V, 2007, s. 169 i 170.

[3] Mścisław Kociejowski, Fragment wspomnień, w zbiorach Sali Tradycji UMG – D/3055, s. 1.

[4] Witold Kociejowski, op. cit. 65.

[5] Mścisław Kociejowski, Obrona Gdyni i Kępy Oksywskiej w 1939 r., w zbiorach Sali Tradycji UMG – D/3055, s. 15.

[6] Witold Kociejowski, Poszarpane życie, op. cit., s. 65.

[7] http://www.spkottawa.ca/polski/Ludzie%20SPK/Zyciorys%20Mscislawa%20Kociejowskiego.htm

[8] Marian Rzucidło, S/s „Wolna Polska”, Biuletyn SASM „Echo Morza” 2010, nr 18, s. 102.

[9] Jan Ćwikliński, s/s „Wolna Polska”, „Okólnik” 1955, nr 77, s. 21.

[10] Krzysztof Tarka, Szukając wolności. Sprawa kapitana m/s „Batory” Jana Ćwiklińskiego,  „Zapiski Historyczne”, tom LXXIX, z. 2, 2014, s. 119.

[11] Zbigniew Pierścianowski, Pożegnanie śp. Mścisława Kociejowskiego 19 kwietnia 1994 r., w zbiorach Sali Tradycji UMG – D/3055.

[12] Ibidem.