Wspomnienie Patryka Rudzińskiego…

W dniu 16 listopada 2019 r. na Cmentarzu Witomińskim pożegnaliśmy naszego absolwenta Patryka Rudzińskiego. Patryk był wyjątkowym absolwentem i wyjątkowym człowiekiem. Pomimo choroby był pełen radości życia. Wierzył, że można zmieniać świat na lepsze i to czynił. Jego matura pozostanie na długo w pamięci wszystkich, którzy towarzyszyli mu w tym doświadczeniu. Patryk przetarł szlaki i otworzył nowe możliwości dla innych osób zmagających się z trudami egzystencji.  W roku 2014 został wyróżniony medalem „Gdynia bez barier”, za przełamywanie stereotypów o niepełnosprawności.

Wyrażamy serdeczne wyrazy współczucia dla Rodziny Patryka oraz wszystkich Bliskich pogrążonych w żałobie.

Tak wspomina Partyka p. Leszek Ciesielski – były Dyrektor I ALO :

 

Wspomnienie Patryka…..

Ktoś kiedyś powiedział – „Nie można zostawiać świata takim, jakim się go zastało…”. Dużo nad tym myślałem. Ślad na ziemi?! Jaki ja zostawię świat, w obszarach w których przyszło mi funkcjonować? ……. To przesłanie, nad którym powinniśmy wszyscy z pokorą się pochylić. Czy mamy (mieliśmy udział w postępie, w rozwoju, w zmianie świata (ludzi) na lepsze? Kłania się tu również przypowieść o talentach…!

Patryk Rudziński – jaki jest JEGO ŚLAD, po tak krótkim okresie życia wśród nas? Czy młody chory, sparaliżowany, niemówiący, niepiszący młody człowiek, który w codzienności był skazany na stałą i bieżącą pomoc miał sam jakieś pole do twórczego zmieniania świata. Czy był skazany tylko na „szarą” egzystencję, czy może jednak nie?

Patryk zmieniał świat- na pewno mój! A już na pewno zmienił MNIE! Gdy jako dyrektor przejmując szkołę na Witaminie „przejąłem” również ucznia, który realizował edukację w domu w oparciu o nauczycieli wspomagających, nie bardzo wiedziałem jak mam postąpić, jak podjąć współpracę…….???

Nowy rok szkolny -1 września- i pierwsza decyzja „skoro uczeń nie może przyjść na rozpoczęcie roku do szkoły” to niech „szkoła idzie do ucznia”. Wziąłem sztandar, koszulkę i czapeczkę z emblematami naszej szkoły i odwiedziłem Go w domu. To był nowy rok szkolny Patryka w I Akademickim LO w Gdyni!

Byłem zmieszany, mimo posiadanych informacji z dokumentów, zaskoczony i bezradny w obliczu jak mi się wówczas wydawało totalnej bezradności tego młodego człowieka, zupełnie nie wiedziałem jak postępować, jak podjąć wyzwanie w zakresie, co do którego jako szkoła (i ja jako dyrektor) byliśmy zobowiązani….

I zaczęło się, korekta planów nauczania, system nauczyciel szkoły – nauczyciel wspomagający, rady i spotkania metodyczno-konsultacyjne, dyrektor poradni pedagogiczno-psychologicznej i … ukończenie pomyślne szkoły z pełną paletą zaliczonych przedmiotów. Później jak napisano w prasie „Najtrudniejsza matura w Polsce”. Co roku jeden egzamin .. ziarnko do ziarnka.. po drodze interpelacje poselskie w sprawie arkuszy egzaminacyjnych, wymiana przychylnych korespondencji w sprawie dostosowania warunków pomiędzy dyrekcją a CKE i OK, opracowanie metodologii egzaminu ustnego (obowiązkowy, bo system nie przewidział sytuacji przystępowania do części ustnej ucznia, który nie mówi!). Jak to możliwe? Możliwe, bo nie mówi, ale komunikuje się i to doskonale. Ruch wspomagany, tablice TAK-NIE, komputer i mowa ciała. Z „nieruchomego” ciała, uwalnia się i uwidacznia kreatywny, ciekawy świata, waleczny, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych młody człowiek, pełen życia i planów.

Patryku pokazałeś światu, w tym mi osobiście, że człowiek to coś więcej…… Pokazałeś mi zdrowemu, samodzielnie się poruszającemu, realizującemu samodzielnie swoje potrzeby, że zupełnie nie rozumiem świata, gdy stać mnie choćby „od czasu do czasu” w mojej konstytucji i zasobach, jednak na smutek, na stratę czasu, na depresje, na zwątpienia na bierność.

Jestem i byłem pod wrażeniem siły miłości matki, Pani Doroty Rudzińskiej, dla której nie było rzeczy niemożliwych, a uśmiech nie schodził z jej ust. A przecież jako ojciec i dziadek wiem, że nawet przy najzdrowszym dziecku trosk co niemiara. Kolki, wyżynające się ząbki, choroby wieku dziecięcego, braki apetytu, codzienne pieluchy i ablucje przecież coraz cięższego rozwijającego się mimo względnej statyczności ciała młodzieńca. Wnoszenie i wynoszenie jego i wózka nawet tylko po to, by zrobić najmniejszy spacer, nie mówiąc o wizytach u lekarzy czy terapiach. I ta ciągnął obawa i walka ze światem, który zbyt często nie dostrzega człowieka – po co? Proszę dać spokój! Już wystarczy..

Patryk, uczeń z maturą, student informatyki, laureat nagrody Prezydenta Miasta Gdyni „Gdynia bez barier” i ten ślad, który pozostawił w tylu umysłach i sercach, który uruchomił tyle pokładów wrażliwości u ludzi, którym przyszło się z nim zetknąć i których tak zauroczył jak i zawstydził skłaniając do innego spojrzenia na swoje miejsce w świecie i nieprzebrane możliwości nieustającego, codziennego „stawania się”….

Żegnaj PRZYJACIELU

Leszek Ciesielski